Płatna wersja serwisu YouTube, która ma nazywać się YouTube Red została zapowiedziana już oficjalnie. Zanim jednak zostanie uruchomiona, minie jeszcze trochę - YouTube chce zaoferować nam więcej niż myśleliśmy.

The Wall Street Journal, powołując się na swoje źródła twierdzi, że przedstawiciele YouTube obecnie zajęci są negocjacjami ze studiami filmowymi i wydawcami. Celem tych negocjacji są oczywiście prawa do strumieniowania takich treści jak filmy, seriale, czy programy rozrywkowe.

Wiemy też, że kierownictwo YouTube, w skład którego wchodzą m.in Susanne Daniels - dyrektor programowa MTV i Kelly Merryman - była dyrektor Netflix chce zapewnić sobie prawa do tzw exclusive'ów, czyli produkcji, które będą dostępne tylko i wyłącznie na platformie YouTube Red.

Taka strategia wynika po części z konieczności - jeśli ktoś wykupił już płatny dostęp do Netflixa, HBO GO, czy jakiegokolwiek innego, płatnego serwisu, trudno przekonać go do nowego usługodawcy. No chyba, że nowy usługodawca oferuje mu coś, co nigdzie indziej nie jest dostępne.



Źródło: chip.pl