Prezes Valve, Gabe Newell, poinformował, że jego firma szuka sposobu na stworzenie bezprzewodowego zestawu VR, podobnego do Valve Index. Okazuje się, że jest to nieco większe wyzwanie niż wcześniej przewidywał.

Valve rozpoczęło wysyłkę pierwszych egzemplarzy gogli wirtualnej rzeczywistość do klientów, którzy kupili zestaw Index w przedsprzedaży (ceny zestawów i możliwość zamówienia znajdziecie tutaj). Z tej okazji Gabe Nevell poinformował, że jego firma pracuje nad zestawem VR, który nie będzie wymagał okablowania. Jednocześnie Nevell (jak można się było spodziewać), zachwalał gogle Index, a także nowe kontrolery o nazwie Knuckles. Te bowiem śledzą położenie każdego palca, dzięki czemu poruszanie się w wirtualnej rzeczywistości jest jeszcze bardziej intuicyjne.

Jednak słowa Newella należy traktować z pewną rezerwą. Trzeba bowiem pamiętać, że na początku 2017 roku prezes Valve zapowiadał upowszechnienie się przenośnych gogli VR do 2018 roku. Tymczasem obecnie na rynku jest niewiele zestawów, które pozwalają uzyskać zadowalającą wydajność przy jednoczesnej mobilności. Nie bez powodu zresztą gogle Valve Index trzeba podłączać za pomocą kabli do komputera. Nie oznacza to, że amerykański producent nie pracuje nad tym aspektem. W 2016 roku Valve zainwestowało w startup Nitero, zajmujący się produkcją wydajnych układów przeznaczonych do VR. Rok później spółka została przejęta przez AMD. Valve współpracuje też od lat z HTC, czego efektem są gogle Index.

Obecnie na rynku już dostępne są samodzielne zestawy VR. Warto wymienić m.in. gogle Vive Focus, czy Oculus Quest, który miał swoją premierę pod koniec września ubiegłego roku. Autonomiczne zestawy do VR to spore wyzwanie dla inżynierów, którzy muszą pogodzić wydajność z mobilnością. Oczywiście, często wiąże się to z kompromisami związanymi z wydajnością. Bowiem najmocniejsze zestawy do VR takie jak Valve Index ciągle wymagają do działania mocnego sprzętu komputerowego.

Źródło: chip.pl