Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach statystycznych oraz w celu dostosowania naszego sklepu do indywidualnych potrzeb klientów.
W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies.
Korzystanie z naszego sklepu internetowego bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że bedą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności.
Uwaga oszust!14.12.2023

Uwaga oszust!Uwaga na oszustów podających się za pracowników YAMO!
Nasza firma nie oferuje pracy polegającej na pośrednictwie sprzedaży towarów poprzez portale internetowe, jeżeli ktoś oferuje Ci taką pracę w naszym imieniu - jest OSZUSTEM!

więcej »
Sprawdź ofertę sprzętu równiez na mogado.pl31.08.2021

Mogado.pl

więcej »

yamo.pl

Dla partnerów handlowych
» Jak zostać partnerem handlowym?
» Zapomniałeś hasła?

jesteś tutaj:Strona główna/Ze świata IT/Tinder chce ominąć prowizję Google’a

zwiń

Brak produktów

zwiń

Brak produktów do porównania

Konfiguratory

Tinder chce ominąć prowizję Google’a
wstecz

24.07.2019

Tinder chce ominąć prowizję Google’a

Tinder jest kolejną aplikacją, której twórcy chcą uniknąć dzielenia się zyskami z Google. Usługi premium serwisu randkowego można opłacić bezpośrednio w programie przez podanie danych karty płatniczej, omijając tym samym płatności Google Play. Te pozostają opcją, jednak płatność w systemie aplikacji jest proponowana jako domyślna.

Z punktu widzenia użytkownika wybór pomiędzy płatnością w systemie Tindera, a tą dokonywaną przez Google Play wydaje się oczywisty. W polskiej (a zapewne także w innych) wersji aplikacji występują różnice w cenach pomiędzy obiema formami płatności na korzyść Tindera. Zazwyczaj wynoszą one kilka złotych (wysokość abonamentu jest dostosowywana do konkretnego użytkownika) w skali miesiąca. Jednak dłuższe opłacanie subskrypcji sprawi, że będą to kwoty odczuwalne.

Po jednorazowym wprowadzeniu danych karty płatniczej w systemie Tindera, program zapamięta je, a także usunie możliwość zmiany sposobu zapłaty. Powiadomienia dotyczące subskrypcji będą pojawiać się wyłącznie w aplikacji. Dzięki tym zmianom Tinder ominie kosztowne pośrednictwo Google’a. W przypadku abonamentów wynosi ono 30% przez pierwszy rok korzystania z usługi przez danego użytkownika i 15% w kolejnych latach. Są to bardzo duże kwoty, jeśli weźmiemy pod uwagę, że z Tindera korzysta 50 milionów użytkowników na całym świecie. Po tym ruchu, cena akcji Match Group (właściciela serwisu randkowego) wzrosła niemal o 5%.

Tinder jest pierwszym serwisem, który zmienił metodę płatności wewnątrz aplikacji. Inni producenci podejmowali już podobne próby, jednak zwykle wiązało się to z wprowadzaniem informacji na stronie internetowej (jak w przypadku aplikacji Spotify), lub z całkowitym pominięciem sklepu Play. Tę ostatnią możliwość wykorzystało Epic Games poprzez stworzenie własnego instalatora „Fortnite”.


Źródło: chip.pl
Dla partnerów YAMOZaloguj sięPrzypomnij hasłoInformacjeTransportTransport - uszkodzona przesyłkaProgram partnerski

Certyfikaty i wyróżnienia: