6 października w aplikacji Tinder pojawi się interaktywny serial. Widzowie, podobnie jak w netflixowym "Bandersnatchu" będą mogli podejmować decyzje, co do akcji widocznej na ekranie, przesuwając palcem w lewo lub prawo.

„Swipe Night” przybierze formę pięciominutowych odcinków, które co tydzień będą dodawane w aplikacji. Akcja serialu rozegra się w postapokaliptycznym świecie, ale detali na temat fabuły jeszcze nie zdradzono. Z punktu widza najważniejsze jest jednak to, że będzie on w stanie kierować historią. Podobnie jak w innych interaktywnych serialach np. „Bandersnatchu” czy „You vs wild” w kluczowych momentach, użytkownik będzie podejmował decyzje dotyczące losów bohaterów.

Interfejs serialu jest doskonale znany użytkownikom Tindera. W „Swipe Night”, aby przejść do danej decyzji, konieczne będzie przesunięcie palcem lewo lub prawo po ekranie smartfonu. Jednak ten serial to coś więcej niż mają do zaoferowania pokrewne produkcje. Na podstawie tych decyzji, Tinder będzie podsuwał użytkownikom profile osób, które wybrały podobnie. Dzięki temu obce sobie osoby będą w stanie łatwiej nawiązać rozmowę.

Pomysł na „Swipe Night” zrodził się w głowach twórców pod wpływem analizy danych Tindera. Raport wykazał, że połowa użytkowników aplikacji to tzw. generacja Z (osoby w wieku 18-25), której zależy na dużej interaktywności. – Siedem lat temu Tinder zrewolucjonizował swypowanie. Teraz jesteśmy dumni z tego, że podnosimy wyżej poprzeczkę innowacji, interaktywności i immersji. Zamierzamy podejmować kolejne eksperymenty w naszej aplikacji – powiedział Elie Seidman, CEO Tindera.

Tinder to jedna z najbardziej popularnych aplikacji randkowych na świecie. Działa w 190 krajach i może się pochwalić ponad 50 milionami aktywnych użytkowników. Konkurencja jednak nie śpi. Niedawno informowaliśmy o wystartowaniu Facebook Dating. W USA zainteresowaniem cieszą się także Grindr i Hinge.


Źródło: chip.pl