Wiemy, że YouTube od pewnego czasu pracuje nad płatnym modelem subskrypcji, który ma zwiększyć rentowność serwisu. Użytkownicy mają płacić nie tylko za możliwość oglądania materiałów bez reklam, ale też za oglądanie ekskluzywnych treści.

Być może nie tak szybko zobaczymy płatnego YouTube'a. Serwis The Information powołując się na nieoficjalne źródła sugeruje, że Google ma problemy z pozyskaniem odpowiedniego zaplecza materiałów. Z jednej strony bowiem sieci telewizyjne mają podpisane już umowy dostarczanie treści na wyłączność dla takich platform jak Netflix i Hulu i ich moce przerobowe są przez to ograniczone, a z drugiej gwiazdy YouTube'a niechętnie spoglądają w kierunku nowego modelu biznesowego obawiając się, że ich dochody znacznie spadną. Ci ostatni mają zarabiać około 55% przychodów z subskrypcji przy czym rozliczenie będzie proporcjonalne do popularności ich materiałów.

Jeśli użytkowników opłacających abonament będzie stosunkowo niewielu, a youtuberzy będą zobowiązani umowami do tworzenia nagrań na wyłączność może się to okazać mało opłacalnym interesem.



Źródło: chip.pl