» Jak zostać partnerem handlowym?
» Zapomniałeś hasła?
Dodane do porównania
Ostatnio oglądane
Konfiguratory LISTA KATEGORII WSZYSTKIE ZAPISANE WyprzedażeNowości Musisz się zalogować na swoje konto aby widzieć zapisane kategorie | Na Spotify zarabiają nieistniejące zespoły 30.01.2019 Na Spotify pojawili się muzycy, którzy szybko zdobyli tysiące odtworzeń. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że poza serwisem streamingowym nikt o nich nie słyszał, a sami użytkownicy zaprzeczają, by kiedykolwiek ich słuchali. Spotify twierdzi, że żadne konta nie zostały zhakowane, ale nie wyjaśnia też pochodzenia tej "nienormalnej aktywności strumieniowej".
Jedną z zalet Spotify jest możliwość znalezienia w serwisie muzycznych inspiracji w postaci niszowych zespołów, o których inną drogą prawdopodobnie nigdy byśmy się nie dowiedzieli. Na pewno kojarzycie roczne podsumowania utworów i gatunków muzycznych, których słuchało się najczęściej – w grudniu Spotify rozsyłało je do wszystkich użytkowników. I wtedy właśnie zauważono dziwne zjawisko – w zestawieniach części użytkowników pojawili się artyści, których nigdy w życiu nie słuchali. Mało tego, po szybkiej analizie okazało się, że takie zespoły poza Spotify nie istnieją. Gdyby to były pojedyncze przypadki, można by to zganić na dziwny błąd systemowy. Ale tajemniczy artyści przewinęli się na listach kilkuset kont. Mowa tutaj o takich „muzykach” jak Bergenulo Five, Onyxia, Cappisko, Hudra Ao, Dj Ruej, Doublin Night czy Funkena. Ich utwory były do siebie bardzo podobne – trwały od jednej do dwóch minut, były w całości instrumentalne, sporadycznie pojawiały się w nich pojedyncze słowa. Do tego okładki albumów były jednolitym tłem z tytułem zapisanym czarną czcionką. Utwory samego Bergenulo Five zostały odtworzone ponad 60 tys. razy, co według specjalistów może oznaczać zarobek między 500 a 600 dolarów. Szybko pojawiła się teoria, że taką muzykę tworzy sztuczna inteligencja, która przynosi swojemu właścicielowi zysk z praw autorskich. Użytkownicy wydają się pewni, że ich konta zostały zhakowane za sprawą wycieku danych z Facebooka w ubiegłym roku, ale Spotify zaprzecza takim doniesieniom. Nie wyjaśniono jednak w jaki sposób mogło dojść do takich incydentów – Bardzo poważnie podchodzimy do manipulowania działalnością streamingową w naszym serwisie. Spotify mam wiele metod monitorowania i radzenia sobie z taką aktywnością. W dalszym ciągu intensywnie inwestujemy w udoskonalenia tych procesów. – brzmi oficjalne oświadczenie platformy. Z serwisu zniknęły już wspomniane wyżej utwory. Zjawisko jest o tyle niepokojące, że dotyczy kont normalnych użytkowników. Wcześniej do podobnych wyłudzeń pieniędzy za odtworzone utwory wykorzystywano farmy smartfonów. Źródło: chip.pl |
Dla partnerów YAMOZaloguj sięPrzypomnij hasłoInformacjeTransportTransport - uszkodzona przesyłkaProgram partnerski |