7 lutego w bazie Światowej Organizacji Własności Intelektualnej pojawił się wniosek patentowy chińskiego producenta, którzy dotyczy urządzenia opisanego jako "oprawa okularowa". Chociaż docelowo gadżet ma wykorzystywać funkcje rozszerzonej rzeczywistości w jego wnętrzu nie znajdziemy żadnych sensorów.

Jedną z przyczyn porażki m.in. Google Glass okazał się wygląd urządzenia. Okazało się, że nie jesteśmy jeszcze gotowi na futurystyczne urządzenia na nosie. Prawdopodobnie dlatego Huawei zamierza skonstruować urządzenie, które będzie jak najmniej odstawało od tradycyjnych okularów. We wnętrzu opisywanej konstrukcji nie znajdziemy żadnych sensorów. Zamiast nich na prawym nauszniku umiejscowiony będzie adapter do smartwatcha. Chcąc korzystać z funkcji rozszerzonej rzeczywistości użytkownik będzie musiał odpiąć pasek od tarczy zegarka i włożyć go do okularów, ekranem do skroni.

Obraz z kamery smartwatcha będzie przekazywany za pomocą systemu luster na powierzchnię szkła okularów. W analogiczny sposób „obudowa” ma wykorzystywać mikrofon czy żyroskop zegarka.

Nie wiemy, czy Huawei rzeczywiście pracuje nad takim urządzeniem, czy stara się jedynie chronić swoje pomysły. Jedno jest pewne – w dotychczasowej ofercie producenta nie znajdziemy żadnego smartwatcha z kamerą, zatem najpierw musiałby się takowy pojawić. Rozszerzona rzeczywistość nie jest tak popularnym tematem jak VR. Póki co jedynym producentem, który zaoferował użytkownikom sensowne rozwiązanie jest Microsoft i jego gogle HoloLens, z których korzystają klienci biznesowi. Propozycja Huawei mogłaby być ciekawą alternatywą dla mas, o ile w praktyce nie byłaby tak przekombinowana, jak wynika z samego patentu.



Źródło: chip.pl