Z najnowszych badań brytyjskich naukowców wynika, że młodzi ludzie masowo odwracają się od serwisu Marka Zuckerberga, wybierając jego prostsze alternatywy. Głównym powodem tego stanu rzeczy są nadgorliwi rodzicie, którzy chcieliby obserwować swoje pociechy na Facebooku.

- Kiedyś rodzice obawiali się, że ich dzieci dołączają do Facebooka, teraz naciskają na nie, by korzystały z niego i były w stałym kontakcie z rodziną. Rodzice zrozumieli jak działa Facebook i używają go jako narządzie do utrzymywania rodzinnych więzów - mówi Daniel Miller z University College w Londynie. Miller pracował przy badaniu "Global Social Media Impact Study". -Nie możesz być młodym i wolnym, kiedy rodzice obserwują każdy twój ruch. - dodaje.

Żeby uniknąć tej właśnie kontroli, nastolatki masowo emigrują z Facebooka na prostsze serwisy, takie jak SnapChat, Twitter, czy WhatsApp. Co ciekawe, młodzi ludzie zdają sobie sprawę, z tego że Facebook w wielu aspektach jest po prostu lepszym serwisem społecznościowym niż te wymienione powyżej. Jednak najważniejszy jest brak kontroli rodzicielskiej, na który na Facebooku liczyć od dawna nie mogą.

Czy to początek końca molocha Zuckerberga? Jeszcze nie. Nawet bez napływu nowych użytkowników, te kilkaset obecnie zarejestrowanych milionów zapewni Facebookowi jeszcze kilka lat spokoju.


Źródło: chip.pl