Na konferencji Apple'a CEO firmy Tim Cook, przedstawił usługę VOD, nazwaną po prostu Apple TV+. Amerykański producent zatrudnił znanych reżyserów i aktorów, m.in. Stevena Spielberga, J.J. Abramsa i Jennifer Aniston.

Nie jest tajemnicą, że na samych smartfonach, tabletach i komputerach można zarobić wiele, lecz są to kwoty ograniczone. Apple od dawna ma niemałe dochody także z muzyki. Teraz firma z Cupertino chce zdominować rynek VoD – także własnymi produkcjami filmowymi. W Apple TV+ pojawią się zarówno seriale, jak i filmy pełnometrażowe. Firma podkreśla, że chce się skupić bardziej na jakości niż na dużej liczbie tytułów.

Pozwala ona blokować filmy, które automatycznie odtwarzają dźwięk.

Nie będziemy odkrywczy mówiąc, że natrętne reklamy w sieci bywają irytujące. Jest jednak coś gorszego: automatycznie odtwarzane filmy. Powstają wprawdzie coraz to nowsze programy blokujące i nawet Google zmieniło zdanie na temat tych wtyczek. Mozilla Foundation wypuściła właśnie kolejną wersję przeglądarki internetowej Firefox, która może wybawić nas, użytkowników, od konieczności oglądania i słuchania treści reklamowych.

Dziesiąta wersja systemu Android zbliża się wielkimi krokami, a dzięki licznym przeciekom o Androidzie Q wiemy coraz więcej. Najnowsze doniesienia mówią o nowych dymkach powiadomień i gestach, które są niemal identyczne jak w iOS.

Fani Androida z forum XDA-Developers odnaleźli w APK Pixel Launchera ukryte funkcje, będące rozwinięciem znanych od dawna gestów. W Androidzie Q zmieniono ich animacje, które będą bardziej efektowne. Ma to w praktyce przypominać działanie przejść w iOS. Google ewidentnie chce, aby większość użytkowników korzystała z obsługi systemu gestami i poświęca dużo uwagi, aby dopracować to rozwiązanie. Wzorowanie na Apple nie powinno w tym wypadku dziwić – w produktach firmy z Cupertino od zawsze obsługa systemu wydawała się stać na nieco wyższym poziomie.

AMD wydało specjalne, krótkie oświadczenie na temat podatności nazwanej Spoiler. Ryzeny, Athlony, APU z serii A są odporne na ten rodzaj podatności. Przy okazji ekspert z ESET tłumaczy jak działa Spoiler.

Układy „czerwonych” nie są podatne na zagrożenie, które zostało ujawnione niedawno pod nazwą Spoiler. Od początku sugerowano, że prawdopodobnie jednostki AMD oraz procesory oparte na architekturze ARM powinny być bezpieczne przed atakami opartymi o tę podatność, jednak dopiero teraz AMD zdecydowało się potwierdzić to oficjalnie. W krótkim, wydanym przez firmę oświadczeniu czytamy:

Chiński producent ma plan na wypadek zablokowania dostępu do systemów Google'a i Microsoftu. Huawei tworzy własny OS. Ale CEO koncernu zaznacza, że jego ewentualne użycie w telefonach i laptopach to tylko wariant rezerwowy.

Własny OS Huawei
W wywiadzie udzielonym niemieckiemu dziennikowi Die Welt dyrektor generalny Huawei Richard Yu przyznał, że chiński producent ma swój system operacyjny, którym jest w stanie w razie potrzeby zastąpić Androida i Windowsa. Koncern pracuje nad takim rozwiązaniem od 2012 roku, kiedy to Stany Zjednoczone wszczęły śledztwo przeciwko Huawei i ZTE. Prezes firmy z Shenzhen podkreślił, że odejście od m.in. Androida stanowi plan awaryjny na wypadek zaostrzenia sankcji przez USA.

Szef grupy pracującej w Intelu nad dronami, Anil Nanduri, zapowiada, że powietrzne taksówki mogą wejść do użytku za 4 lata. Jego zdaniem, jest to tańsze i lepsze rozwiązanie niż budowa w miastach podziemnych tuneli przeznaczonych do szybkich podróży. Słowa Nanduriego są jasną aluzją do znanej inicjatywy autorstwa Elona Muska.

Drony są dziś powszechnie używane do robienia zdjęć i nagrywania filmów. Korzystają z nich też różne służby. Drony pomagają, jak opisywaliśmy, w powstrzymywaniu nielegalnego połowu ryb, w transportowaniu szczepionek, są także wykorzystywane przez wojsko. Istnieją plany zastosowania latających robotów do dostarczania paczek. Podobne operacje wykonują małe urządzenia, ale gdyby je powiększyć mogłyby przewozić ludzi i tym samym przyczynić się do rozładowania korków na drogach. Anil Nanduri przekonuje, że takie rozwiązania powoli nadlatują…

Twórcy Twittera uznali, że wygodniej będzie testować nowe funkcje swojego serwisu w specjalnie do tego celu stworzonej aplikacji. Twttr pozwoli zebrać opinie od testerów zanim dane rozwiązania trafią do publicznej wersji.

W pierwszej kolejności twttr skoncentruje się na testowaniu nowego układu rozmów. Już na targach CES zapowiedziano, że aplikacja wyświetlać będzie inny format odpowiedzi. Teraz pierwsi testerzy mogą zobaczyć dokładnie tę zmianę. Wpisy przybiorą bardziej zaokrąglony kształt, a dodatkowo będą też zagnieżdżone, dzięki czemu łatwiej będzie śledzić interesujące nas komentarze. Udostępnione tweety i inne szczegóły zostaną ukryte, by nie rozpraszać użytkowników przy czytaniu dłuższych wątków.

Fragmentacja Androida to największa bolączka tego systemu operacyjnego. Zwykle, gdy wprowadzana jest nowa wersja, otrzymują ją wyłącznie smartfony Google, a w ciągu kilku miesięcy także kilka innych flagowców. Reszta, na aktualizację, jeśli ta w ogóle nadejdzie, czeka znacznie dłużej. Z Androidem Q ma być nieco inaczej.

Oczywiście nie należy oczekiwać, że nagle wszyscy posiadacze smartfonów na Androidzie dostaną aktualizację OTA do Androida Q. Wczesną wersję (beta) na ogół otrzymywało ledwie kilka urządzeń. Modeli i ich wariantów jest zbyt wiele, by choćby ćwierć z nich mogła liczyć na aktualizację. W ubiegłym roku Android 9 Pie został wydany w wersji beta na telefonach Essential, Nokia, OnePlus, Oppo, Sony, Vivo i Xiaomi oraz Google Pixel. W tym roku wygląda na to, że więcej producentów dołączy do testów beta nowego Androida.