Trzy lata temu, Microsoft pod naciskiem Komisji Europejskiej zgodził się na umieszczenie okna wyboru domyślnej przeglądarki w systemie Windows 7. Według KE, gigant z Redmond nie wywiązał się ze swojego zobowiązania.

Po instalacji Windowsa 7, na ekranie użytkownika miało pojawiać się okno wyboru domyślnej przeglądarki internetowej. Miało to ukrócić praktyki monopolistyczne, które według Komisji Europejskiej stosował Microsoft.

Po trzech latach, które minęły od tych ustaleń, komisarz odpowiedzialny za przestrzeganie zasad konkurencji na terenie Unii Europejskiej Joaquin Alumnia zarzucił Microsoftowi, iż nie wywiązał się z postanowień umowy. Amerykanie tłumaczyli swoje uchybienie problemami technicznymi, które pojawiły się w trakcie wprowadzania ustaleń w życie.

Rządząca Francją Partia Socjalistyczna rozważa wprowadzenie nowego prawa, na mocy którego, wyszukiwarki internetowe płaciłyby francuskim koncernom medialnym za możliwość umieszczania ich treści w wynikach wyszukiwania.

Proponowane przez rząd Françoisa Hollande’a rozwiązanie spotkało się z błyskawiczną odpowiedzią ze strony Google'a. Właściciel największej wyszukiwarki internetowej na świecie nie zamierza płacić za możliwość umieszczania treści z francuskich portali informacyjnych w swojej wyszukiwarce. Jeśli socjaliści przeforsują proponowaną ustawę, gigant z Mountain View przestanie wyświetlać jakiekolwiek wyniki wyszukiwania, które wymagałyby uiszczenia opłaty za ich wyświetlanie. Aktualnie, do francuskich stron internetowych użytkownicy odsyłani są średnio 4 miliardy razy w miesiącu.

Zadaniem Stevena Sinofsky’ego było posprzątanie po zamieszaniu, jakie wywołała Windows Vista. Skutkiem tego był udany Windows 7, a lada dzień pojawią się Windows RT i Windows 8. Wygląda na to, że swoją misję wykonuje bez zarzutu. Skąd więc krytyka?

Sinofsky jest ogólnie szanowany w Microsofcie za swoje sukcesy, pracę i produkty, które nadzorował. Problemem jest jednak jego sposób pracy. Sinofsky ponoć jest na tyle skoncentrowany nad Windows, że zapomina o istnieniu innych działów (takich jak Windows Phone), doprowadzając do rywalizacji między zespołami. To promuje produktywność, ale zdaniem niektórych, może mieć negatywny wpływ na spójność ekosystemu Microsoftu, nawet mimo obecności w Windows takich mechanizmów, jak SmartGlass czy Xbox Muzyka.

Microsoft uaktualnił swój regulamin korzystania z usług webowych, który daje mu dużo większe możliwości przetwarzania danych, jakie zapewniają mu użytkownicy, poprzez Outlooka, Messengera czy Binga.

Google nie tak dawno temu uaktualnił swoją politykę prywatności, ku masowemu sprzeciwowi internautów. Gigant może teraz przetwarzać dane użytkowników ze wszystkich swoich usług w obrębie jednego Konta Google. Przekładając na polski: dane, które na przykład Google zbierze na nasz temat ze śledzenia poczynań na naszym koncie Gmail, mogą być wykorzystane, by, na przykład, wyświetlić nam trafniejszą reklamę na YouTube. Microsoft krytykował to posunięcie, nawet reklamował swoje produkty piętnując Google za te zmiany. Teraz Microsoft robi dokładnie to samo.

Odkąd zadebiutował ostatni smartfon z serii Google Nexus mija właśnie rok. Urządzenie stworzone przez Samsunga ma 2-rdzeniowy procesor, a więc odbiega od dzisiejszych standardów.

Impreza odbędzie się o godzinie 10 w Nowym Jorku. Póki co nie znamy jeszcze szczegółów imprezy, ale patrząc na grafikę zaproszenia można odnieść wrażenie, że będzie poruszony temat Google Now, czyli inteligentnego personalnego asystenta.

Ci, którzy przespali ostatnie plotki powinni zapoznać się z informacją, że Google planuje wprowadzenie nowego smartfona z serii Nexus. Tym razem za jego produkcją stoi firma LG, a "pod maską" znajdziemy 4-rdzeniowy procesor i 2GB pamięci RAM. Ekran zmieni się nieznacznie – z 4,65 do 4,7 cala. Jednak wszystkiego będziemy pewni dopiero za 11 dni.

Gigant z Mountain View chce zadbać o bezpieczeństwo swoich użytkowników. Według niepotwierdzonych informacji, pracuje nad techniką skanowania aplikacji na urządzeniach z Androidem, by sprawdzić, czy nie zawierają złośliwego oprogramowania.

Informacja ta wynika z analizy najnowszej wersji pliku .apk Google Play (wersja 3.9.16). Aplikacja do obsługi sklepu zawiera odwołania do zupełnie nowej platformy, która ma skanować zarówno to, co zainstalowaliśmy na naszym smartfonie i tablecie, jak i sprawdzać, czy to, co pobieramy, nie zawiera złośliwego kodu.

Ów antywirus najprawdopodobniej współpracuje z mechanizmem Bouncer, zaimplementowanym już na serwerach Google Play, który również ma za zadanie wykryć złośliwe aplikacje.

Microsoft nareszcie przekazał nieco konkretnych informacji na temat usługi Xbox Muzyka. Może ona stać się mocnym konkurentem dla Deezera, Spotify czy Last.fm.

Usługa Xbox Muzyka będzie dostępna dla urządzeń z systemami Windows 8, Windows RT, Windows Phone 8 oraz dla konsoli Xbox 360. Uruchomiona zostanie w dniu premiery Windows 8, czyli 26 października. Pozwoli ona na słuchanie za darmo wybranej przez siebie muzyki poprzez strumieniowanie danych. Wersja darmowa będzie wyświetlała reklamy, a po sześciu miesiącach zostanie „ograniczona” (niestety, Microsoft nie zdradził w jaki sposób). Wersja płatna, bez reklam lub jakichkolwiek ograniczeń, będzie kosztowała 24,99 zł za miesiąc lub 249,90 zł za rok korzystania. Dodatkowo, udostępniony zostanie sklep, pozwalający wykupić piosenki na własność z możliwością pobrania na dysk.

Mowa o Natalyi Kaspersky, współtwórczyni firmy Kaspersky Lab, ale już byłej żonie drugiego ze współtwórców rosyjskiego giganta antywirusowego.

Natalya Kaspersky, obecnie właścielka firmy InfoWatch Holding, obejmuje 16,8 % udziałów w niemieckiej spółce branży antywirusowej G Data Software AG. Udziały pochodzą od różnych akcjonariuszy, w szczególności od Funduszu Venture Capital z Berlina. Natalya Kspersky zostanie wcielona do rady nadzorczej spółki na najbliższym październikowym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy.